W zasadzie ten artykuł można odnieść do wszystkich rodzajów projektów informatycznych. Tutaj jednak skupimy się na małym podzbiorze – tj. systemach do zarządzania treścią (najczęściej stron WWW).
Od 2000 roku w naszej firmie rozwijaliśmy dwa autorskiej rozwiązania do zarządzania treścią. Jedno stosowaliśmy w projektach zorientowanym na treść – ten system powstał w Perlu i wykorzystywał jego natywne narzędzia zorientowane na przetwarzanie plików tekstowych. Drugi system – bardzo podobny zbudowaliśmy w Javie do projektów, gdzie treść stanowiła kwestie drugorzędną, a podstawowym problemem była najczęściej rozbudowana aplikacja. Ponieważ w tamtym okresie Java była dla nas podstawową platformą do realizacji takich aplikacji, dlatego wykorzystaliśmy ją do stworzenia drugiego CMSu.
Obydwa systemy CMS przestaliśmy rozwijać około roku 2003, a ostatecznie wyszły z użycia 2-3 lat później. Dlaczego?
W 2001 roku pojawił się Drupal – rozbudowany system zarządzania treścią, który – udostępniony na otwartej licencji – zyskał sobie natychmiast dużą liczbę współautorów.
Po pojawieniu się Drupala szybko okazało się, że taniej jest użyć go we własnym projekcie niż rozwijać autorski system. To zdanie jest prawdziwe dla większości ogólnych projektów „opensource”.
Podkreśliłem słowo ogólnych, ponieważ im bardziej projekt software-owy zmierza do wąskiej i wyspecjalizowanej dziedziny tym bardziej prawdopodobne jest, że znajdzie się przedsiębiorstwo, które będzie dysponowało potencjałem pozwalającym zrobić go lepiej i szybciej.
Problem systemu zarządzania treścią jest z natury dość ogólny. Zazwyczaj chodzi w nim o to, aby nadać treści jakąś strukturę – najczęściej hierarchiczną, umożliwić dołączanie dodatkowych plików z mediami – obrazów, dźwięków, filmów i ubrać w prawa dostępu. Całość będzie tym lepsza, im prostsza i im bardziej przejrzysty będzie edytor treści.
Około 2003 roku pojawił się WordPress, który początkowo był platformą do prowadzenia blogów. Z czasem szybko stał się prostym w użyciu systemem do zarządzania treścią. Niektórzy twierdzą, że prostszy jest już tylko Facebook. Do dziś ponad 40% wszystkich witryn web działa w oparciu o WordPress.
Do roku 2010 dostępne bezpłatnie, z otwartymi źródłami platformy edycyjne były na tyle dobre, że stosowanie tzw. autorskich systemów do zarządzania treścią mijało się z celem. Firmy, które z nich korzystają muszą mieć do tego naprawdę dobry powód, tj system taki musi zapewniać bardzo specyficzne potrzeby, których zupełnie nie można znaleźć w innych produktach.
Czy Państwo mają takie potrzeby? Ja faktycznie jestem w stanie kilka wymienić, ale dotyczą one bardzo specyficznych przypadków, które – dodajmy – dałoby się zrealizować za pomocą popularnych produktów po niewielkim przystosowaniu do konkretnych przypadków.
Od 2010 roku autorskie platformy CMS były stosowane głównie z 3 powodów – dla wyróżnienia się na rynku, w celu zwiększenia marży z wdrożenia oraz z inercji i przyzwyczajenia.
W Proinet sp. z o.o. w większości przypadków stosujemy do zarządzania treścią otwarte produkty. Korzyści uzyskiwane z ich wdrożenia przez naszych klientów to przede wszystkim niższy koszt. Łatwiej jest również pozyskać dodatkowe materiały, szkolenia, osoby do obsługi witryny. Łatwiej jest również w razie potrzeby zmienić dostawcę rozwiązania na innego zachowując jego ciągłość. Współczesne hasło „business continuity” sprowadza się właśnie do tego – stosowania rozwiązań, które udowodniły swoją przydatność na rynku miliony razy.
Zapraszamy do współpracy.